Przypadki kradzieży przewożonego przez przewoźnika towaru nie są wcale rzadkie. W praktyce często zdarzają się kradzieże np. w czasie postoju samochodu na parkingu podczas przerwy nocnej kierowcy, pod pozorem kontroli policyjnej przez przebranych za policję złodziei, przez podstawionego podwykonawcę, z którym wszelki kontakt urywa się po wydaniu towaru. Często za kradzieżami stoją zorganizowane grupy przestępcze, które doskonale wiedzą co jest przewożone i dokąd zmierza przewoźnik.
W pierwszej kolejności należy ustalić komu przysługują roszczenia odszkodowawcze. Przepisy prawa przewozowego regulują kwestie osób uprawnionych inaczej niż przepisy ogólne. Nie zawsze bowiem osoba bezpośrednio poszkodowana będzie uprawniona do zgłoszenia swoich roszczeń wobec przewoźnika.
Zgodnie z polskim prawem przewozowym uprawnionym do dochodzenia odszkodowania z tytułu szkody w przesyłce jest nadawca lub odbiorca, w zależności od tego, któremu z nich przysługuje prawo do rozporządzania przesyłką. Zgodnie z art. 53 prawa przewozowego prawo takie w trakcie wykonywania przewozu co do zasady przysługuje nadawcy (chyba że przekazał on egzemplarz listu przewozowego odbiorcy), jednakże przechodzi ono na odbiorcę w szczególności z chwilą przyjęcia przez niego listu przewozowego bądź odebrania przesyłki. W razie kradzieży towaru zatem uprawnienie do dochodzenia roszczeń wobec przewoźnika przysługiwać będzie w większości przypadków nadawcy. Również i na gruncie przewozów międzynarodowych, do których zastosowanie ma konwencja CMR w sytuacji kradzieży przesyłki, osobą uprawnioną będzie w zasadzie nadawca.
Zarówno na gruncie przepisów krajowych jak i międzynarodowych przewoźnik odpowiada za całkowite lub częściowe zaginięcie towaru lub za jego uszkodzenie, które nastąpiło w czasie między przyjęciem towaru a jego wydaniem. Odpowiedzialność przewoźnika oparta jest na zasadzie ryzyka, co oznacza, iż osoba uprawniona nie musi wykazywać, iż do utraty przesyłki doszło z winy przewoźnika. Do obciążenia odpowiedzialnością przewoźnika wystarcza fakt, iż przesyłkę nadano, ale nie dotarła do miejsca przeznaczenia.
Jednak nie w każdym przypadku przewoźnik poniesie odpowiedzialność za kradzież przewożonego towaru. Zgodnie z przepisami odpowiedzialność przewoźnika jest wyłączona, gdy szkoda wynikła z okoliczności leżących po stronie nadawcy bądź odbiorcy niewywołanych winą przewoźnika (np. niewłaściwe zapakowanie przesyłki) bądź właściwości towaru, czyli cech które prowadzą do szybkiego jego zepsucia.
Ponadto zgodnie z przepisami polskiego prawa przewozowego odpowiedzialność przewoźnika jest wyłączona również w razie gdy utrata przesyłki nastąpiła wskutek działania siły wyższej. Z kolei zgodnie z postanowieniami konwencji CMR przewoźnik nie będzie ponosił odpowiedzialności w razie gdy utrata przesyłki wywołana została okolicznościami, których przewoźnik nie mógł uniknąć i których następstwom nie mógł zapobiec. Może wydawać się, że obie przesłanki (z prawa polskiego i konwencji CMR) są identyczne. Nic bardziej mylnego. W praktyce przesłanka z prawa międzynarodowego łagodniej traktuje przewoźnika niż prawo krajowe. Przykładowo na gruncie polskiego prawa przewozowego zbrojny napad na przewoźnika i kradzież mu przesyłki w zasadzie nie zostanie potraktowana jako działanie siły wyższej, co oznacza, iż przewoźnik poniesie odpowiedzialność za kradzież towaru. Natomiast taka sama sytuacja na gruncie przewozów międzynarodowych, do których zastosowanie znajdzie konwencja CMR może zostać uznana jako okoliczność, której przewoźnik nie mógł uniknąć i której następstwom nie mógł zapobiec i w konsekwencji przewoźnik zostanie zwolniony od odpowiedzialności.
W każdej ze wskazanych powyżej przesłanek uwolnienia się przewoźnika od odpowiedzialności obowiązek wykazania ich zaistnienia spoczywa na przewoźniku, a nie na osobie uprawnionej, co oznacza, iż osoba dochodząca roszczeń wobec przewoźnika nie musi wykazywać, iż przykładowo przewoźnik nie był w stanie uniknąć i zapobiec skutkom kradzieży towaru. To przewoźnik będzie musiał wykazać, że np. zaparkował pojazd na parkingu strzeżonym, pojazd był w odpowiedni sposób zabezpieczony przed kradzieżą oraz dla zapewnienia lepszej ochrony przewożonego towaru w pojeździe było dwóch kierowców. W praktyce jednak udowodnienie powyższych okoliczności i przekonanie sądu rozstrzygającego daną sprawę, iż kradzież ładunku należy do okoliczności zwalniającej przewoźnika nie jest wcale łatwe.
Należy także zaznaczyć, iż w razie gdy przewóz zostaje wykonany nie przez przewoźnika głównego (tj. tego któremu nadawca zlecił przewóz), ale przez jego podwykonawcę, roszczenia odszkodowawcze nadawca może formułować jedynie wobec swojego kontrahenta (tj. przewoźnika głównego). Z kolei przeciwko przewoźnikowi faktycznemu (czyli podwykonawcy przewoźnika głównego) z roszczeniami wystąpić może jedynie przewoźnik główny jako jego kontrahent.
Co zrobić zatem w sytuacji gdy doszło do kradzieży naszego towaru podczas transportu? Kradzież towaru nie wymaga aktywności dowodowej po stronie osoby uprawnionej, gdyż przewoźnik nie dysponuje potwierdzeniem wydania towaru, co jest wystarczające do dochodzenia roszczeń przeciwko przewoźnikowi. Zaznaczyć trzeba, iż osoba uprawniona może uważać bez dalszych dowodów towar za zaginiony po upływie 30 dni od dnia, w którym towar miał być wydany odbiorcy. Możliwe jest dochodzenie roszczeń przed upływem tego terminu jednak wówczas należałoby wykazać fakt zaginięcia towaru i nieodrwacalny charakter zaginięcia. W przypadku stwierdzenia przez nas utarty przesyłki należy zatem zgłosić przewoźnikowi reklamację. Należy także wystawić notę obciążeniową i skierować ją do przewoźnika. Jeżeli przewoźnik w terminie 30 dni nie udzielił odpowiedzi na reklamację uważa się, iż reklamacja została przyjęta i przewoźnik musi wypłacić nam odszkodowanie. Jeżeli przewoźnik nie zgodzi się z naszym żądaniem i nie będzie chciał zapłacić odszkodowania, pozostaje nam droga sądowa.
Przed wysłaniem przesyłki za pośrednictwem firmy przewozowej, warto zastanowić się nad ubezpieczeniem takiej przesyłki. Zakłady ubezpieczeń oferują ubezpieczenia mienia w transporcie cargo. Ubezpieczenie mienia w transporcie obejmuje także odpowiedzialność za szkody, za które zgodnie z przepisami przewozowymi przewoźnik nie odpowiada. W razie zatem zaginięcia ładunku uprawniony powinien od razu zgłosić swoje roszczenie zakładowi ubezpieczeń, w którym ma zawartą umowę. Takie ubezpieczenie może przyspieszyć uzyskanie odszkodowania za utraconą podczas przewozu przesyłkę.