Odszkodowanie za zarażenie koronawirusem COVID-19 w szpitalu dla lekarza, pielęgniarki, ratownika oraz dla pacjenta

W toku trwającej epidemii koronawirusa oraz choroby COVID-19, którą wywołuje, otrzymujemy coraz więcej zapytań, jak uzyskać odszkodowanie za zarażenie koronawirusem. Jak wynika ze statystyk, ponad 30% zakażeń koronawirusem ma miejsce w szpitalach i innych placówkach służby zdrowia. Ofiarami tych zarażeń padają zarówno pacjenci, jak i pracownicy podmiotów leczniczych (lekarze, pielęgniarki, ratownicy, personel pomocniczy). W poniższym tekście odpowiadamy na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące odszkodowania za zakażenie koronawirusem. Tekst podzieliliśmy na dwie części, dotyczące pacjentów oraz personely medycznego.
Odszkodowanie za zarażenie koronawirusem COVID-19 dla lekarza, pielęgniarki, ratownika
Lekarz, ratownik lub pielęgniarka, która zaraziła się korowanirusem COVID-19 podczas pracy w szpitalu czy w innej placówce medycznej, może mieć prawo do odszkodowania z kilku źródeł. Należą do nich: OC podmiotu leczniczego, ZUS oraz ewentualnie prywatne polisy ubezpieczenia osoby zarażonej koronawirusem.
Odszkodowanie za zarażenie koronawirusem z OC
Po pierwsze, osoba zarażona koronawirusem może dochodzić odszkodowania z tytułu odpowiedzialności cywilnej (OC) podmiotu prowadzącego podmiot leczniczy, w którym doszło do zakażenia. Warunkiem, aby uzyskać odszkodowanie w tym zakresie będzie wykazanie wszystkich przesłanek odpowiedzialności cywilnej podmiotu leczniczego (np. szpitala). Należą do nich: fakt, że do zarażenia doszło w tym podmiocie, wina podmiotu prowadzącego placówkę medyczną oraz szkoda po stronie osoby poszkodowanej, pozostająca w normalnym związku przyczynowym z zakażeniem.
Wymienione przesłanki w przypadku zakażeń bywają trudne do udowodnienia, niemniej jednak prawo przewiduje pewne rozwiązania korzystne dla poszkodowanych. W udowodnieniu, że do zakażenia doszło właśnie podczas pracy w szpitalu czy przychodni, pomocne mogą się okazać tzw. domniemania faktyczne. Jeśli dana osoba przez dłuższy czas (wiele godzin, dni) wykonywała pracę lekarza, ratownika czy pielęgniarki i miała przy tym kontakt z osobami zakażonymi koronawirusem, to na zasadzie domniemania faktycznego można przyjąć, że zaraziła się właśnie w tych okolicznościach. To szpital musiałby wówczas udowodnić, że lekarz lub pielęgniarka zarazili się w innym miejscu, a nie podczas pracy. Ponadto, wielokrotnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazywano, że w procesach medycznych wystarczy, że poszkodowany wykaże odpowiedzialność szpitala w sposób wysoce prawdopodobny – nie jest wymagane ustalenie, że do zakażenia doszło w szpitalu ze 100% pewnością.
Co równie ważne, nie ma przy tym znaczenia, czy zakażony lekarz, ratownik czy pielęgniarka jest pracownikiem tego podmiotu (ma umowę o pracę), czy też pracuje w tym podmiocie na tzw. kontrakcie – podmiot prowadzący szpital, przychodnię ponosi odpowiedzialność cywilną wobec każdej z tych osób.
Obok wykazania, że do zarażenia koronawirusem doszło w szpitalu (przychodni, podczas pracy jako ratownik), konieczną przesłanką jest wykazanie winy. Oznacza to, że sam fakt, że do zakażenia doszło podczas pracy, nie jest jeszcze wystarczający do uzyskania odszkodowania z tytułu odpowiedzialności cywilnej. Wina podmiotu prowadzącego szpital czy przychodnię polegać może przede wszystkim na tzw. winie organizacyjnej, w szczególności na niezapewnieniu wystarczających środków ochrony osobistej (maski, stroje ochronne, środki dezynfekujące), jak również np. na wadliwej organizacji funkcjonowania szpitala (np. niewłaściwe odizolowanie osób chorych na COVID-19 czy oddziałów, na których osoby te przebywają). Ostatnią przesłaną odpowiedzialności cywilnej jest szkoda wynikająca z zarażenia koronawirusem. Szkodą tą może być zarówno krzywda (szkoda niematerialna, w tym ból i cierpienie wynikające z przechodzenia choroby), jak i szkoda materialna, w tym ponoszone koszty leczenia czy utracone dochody. Z tych tytułów lekarz (pielęgniarka, ratownik) mogą domagać się zarówno zadośćuczynienia, jak i odszkodowania.
Jeżeli natomiast na skutek zakażenia koronawirusem lekarz, pielęgniarka lub ratownik umrze, prawo do zadośćuczynienia za krzywdę, stosownego odszkodowania za pogorszenie sytuacji życiowej, zwrotu kosztów pogrzebu oraz renty uzyskują osoby najbliższe poszkodowanego, w szczególności jego dzieci oraz małżonek lub partner życiowy.
Odszkodowanie za zarażenie koronawirusem z innych źródeł (ZUS, prywatne polisy ubezpieczenia)
W przypadku, jeśli ofiarą zakażenia koronawirusem jest lekarz, pielęgniarka lub ratownik, w grę wchodzić może także tzw. jednorazowe odszkodowanie z ZUS z tytułu wypadku przy pracy. Przepis art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. z 2017 r. poz. 1773, z późn. zm.) za wypadek przy pracy uważa nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:
-
podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych;
-
podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia;
-
w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.
Zdajemy sobie sprawę, że uznanie zakażenia koronawirusem za wypadek przy pracy nie jest oczywiste, a nawet na pierwszy rzut oka może wydawać się zaskakujące. Z drugiej jednak strony, wypadkiem przy pracy jest każde zdarzenie, które spełnia wymienione wyżej przesłanki. Zakażenie koronawirusem lekarza, pielęgniarki czy ratownika będzie zatem wypadkiem przy pracy, dającym prawo do jednorazowego odszkodowania z ZUS (oraz innych świadczeń „wypadkowych”, a nie „chorobowych”) jeżeli będzie:
-
wywołane przyczyną zewnętrzną – jest oczywiste, że wirus albo bakteria, które wnikają do organizmu człowieka i wywołują jego zakażenie, są taką przyczyną,
-
nagłe – jak się wydaje, zakażenie koronawirusem jest nagłe, bo taki charakter ma wniknięcie wirusa do organizmu człowieka (chociaż późniejsze namnażanie się wirusa, aż do momentu ujawnienia symptomów zakażenia i choroby COVID-19, może trwać nawet ponad 20 dni),
-
zakażenie powoduje chorobę COVID-19, która w zależności od przebiegu może być łagodną albo ciężka, z rozległycm, obustronnym zapaleniem płuc, zespołem ARDS (zespół ostrej niewydolności oddechowej), a w skrajnych przypadkach powodować śmierć,
-
związane z pracą, tzn. nastąpi podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych, podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia albo w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.
Jak chodzi natomiast o świadczenia z innych, prywatnych ubezpieczeń zarażonego lekarza, pielęgniarki czy ratownika, to grę mogą wchodzić takie świadczenia, jak za trwały uszczerbek na zdrowiu, za ciężkie zachorowanie, za niezdolność do pracy itp. Za każdym razem jednak musimy sprawdzić, jakie świadczenia obejmuje nasza polisa, jak definiowane są pojęcia zachorowania, niezdolności do pracy czy nieszczęśliwego wypadku, a także jakie ograniczenia (wyłączenia) odpowiedzialności ubezpieczyciela przewidują ogólne warunki ubezpieczenia (OWU).
Odszkodowanie za zarażenie koronawirusem COVID-19 dla pacjenta
Pacjent, który zaraził się korowanirusem COVID-19 podczas pobytu w szpitalu, w przychodni czy na SOR, może mieć prawo do odszkodowania z kilku źródeł. Należą do nich: OC podmiotu leczniczego oraz ewentualnie prywatne polisy ubezpieczenia osoby zarażonej koronawirusem.
W odróżnieniu od lekarzy, pacjenci mogą dochodzi odszkodowania z tytułu zarażenia koronawirusem w szpitalu dwiema drogami, tzn. przed Wojewódzkimi Komisjami ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych oraz drogą „tradycyjną”, tzn. z powództwa cywilnego.
Jak chodzi o odszkodowania przed Wojewódzkimi Komisjami ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych, to definicję zdarzenia medycznego zawarto w art. 67a ust. 1 oraz art. 67a ust. 2 z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz. U. z 2009 r. Nr 52, poz. 417 ze zm., dalej: u.p.p.) Zgodnie z tym przepisem, pojęcie zdarzenia medycznego odnosi się do: „zakażenia pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia pacjenta albo śmierci pacjenta będącego następstwem niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną: 1) diagnozy, jeżeli spowodowała ona niewłaściwe leczenie albo opóźniła właściwe leczenie, przyczyniając się do rozwoju choroby, 2) leczenia, w tym wykonania zabiegu operacyjnego, 3) zastosowania produktu leczniczego lub wyrobu medycznego. W naszej ocenie, zakażenie koronawirusem może być uznane jako zdarzenie medyczne, jeżeli zostaną spełnione przesłanki materialne (art. 67a ust. 1 u.p.p.) oraz przesłanka formalna (art. 67a ust. 2 u.p.p.). Przesłanki materialne zdarzenia medycznego to:
-
wystąpienie opisanego w przepisie skutku (w postaci zakażenia, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia lub śmierci)
-
u pacjenta (a więc osoby, która w stosunku do sprawcy pozostaje w szczególnego rodzaju relacji)
-
w następstwie niezgodnych z aktualną wiedzą: diagnozy, leczenia lub zastosowania produktu leczniczego lub wyrobu medycznego;
Z kolei przesłanką formalną jest wystąpienie ww. okoliczności w szpitalu. Dochodzenie odszkodowania przed Wojewódzką Komisją ma swoje wady i zalety, o których szerzej piszemy tutaj.
Natomiast jak chodzi o dochodzenie odszkodowania z tytułu odpowiedzialności cywilnej placówki służby zdrowia tzw. „drogą tradycyjną”, to warunkiem, aby uzyskać odszkodowanie w tym zakresie będzie wykazanie wszystkich przesłanek odpowiedzialności cywilnej podmiotu leczniczego (np. szpitala, przychodni). Należą do nich: fakt, że do zarażenia doszło w tym podmiocie, wina podmiotu prowadzącego placówkę medyczną oraz szkoda po stronie osoby poszkodowanej, pozostająca w normalnym związku przyczynowym z zakażeniem. W tym przypadku najpierw należy ustalić, w z jakich zakładem ubezpieczeń podmiot leczniczy miał podpisaną umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej OC (ubezpieczenie to jest obowiązkowe), a następnie zgłosić nasze roszczenia ubezpieczycielowi. W przypadku negatywnego rozparzenia wniosku, pacjent zarażony koronawirusem ma możliwość wystąpienia na drogę sądową z powództwa cywilnego.
Ważną zaletą „tradycyjnej” drogi dochodzenia odszkodowania od szpitala za zarażenie koronawirusem jest fakt, że możemy domagać się tzw. pełnego odszkodowania. Roszczenia zarażonego pacjenta obejmować mogą zatem zarówno zadośćuczynienie za krzywdę (ból, cierpienie, ograniczenia w funkcjonowaniu wynikające z choroby oraz jej następstw), zadośćuczynienie za naruszenie praw pacjenta (w tym prawa do uzyskania świadczeń medycznych odpowiadających aktualnej wiedzy medycznej, także w zakresie bezpiecznego sposobu ich udzielania), a ponadto odszkodowania z tytuł€ kosztów leczenia czy z tytułu utraconych zarobków lub dochodów z działalności gospodarczej.
Nadto, zakażenie koronawirusem może dawać prawo do uzyskania świadczeń z posiadanego przez osobę poszkodowaną ubezpieczenia typu NNW, grupowego ubezpieczenia pracowniczego albo ubezpieczenia na życie. W tym przypadku jednak prawo do odszkodowania zależy od konkretnej umowy ubezpieczenia, jej zakresu i warunków. Za każdym razem musimy zatem sprawdzić, jakie świadczenia obejmuje nasza polisa, jak definiowane są pojęcia zachorowania, niezdolności do pracy czy nieszczęśliwego wypadku, a także jakie ograniczenia (wyłączenia) odpowiedzialności ubezpieczyciela przewidują ogólne warunki ubezpieczenia (OWU).
Kliknij tutaj i dowiedz się więcej o naszej pomocy w dochodzeniu odszkodowań za błędy medyczne.
Sprawy o odszkodowanie z tytułu zakażeń są jednymi z najbardziej skomplikowanych, a szczególnie szeroki wachlarz możliwych roszczeń powoduje, że najlepiej w takich sprawach zdać się na profesjonalną pomoc eksperta. Nasza wiedza i doświadczenie pozwolą Państwu wybrać właściwą drogę dochodzenia odszkodowania oraz uzyskać maksymalne odszkodowanie ze wszelkich możliwych źródeł, za wszelkie możliwe roszczenia. Zapraszamy do kontaktu:
-
r. pr. Mariusz Sadowski, tel. 502-603-736, msadowski@eventum.com.pl
-
r. pr. dr Michał Strzelbicki tel. 510-943-567, mstrzelbicki@eventum.com.pl