Zadośćuczynienie za krzywdę jest podstawowym świadczeniem, wchodzącym w skład odszkodowania z tytułu odpowiedzialności cywilnej. Prawo do zadośćuczynienia może mieć zatem osoba poszkodowana w wypadku samochodowym, potrącony rowerzysta, pracownik poszkodowany wypadku przy pracy czy pieszy po upadku na nieodśnieżonym chodniku. Zadośćuczynienia domagać się także może pacjent, który padł ofiarą błędu w leczeniu. Przysługuje ono za krzywdę, to znaczy za negatywne skutki wypadku w sferze zdrowia, psychiki i codziennego funkcjonowania osoby poszkodowanej. Od czego zależy wysokość zadośćuczynienia?
W odróżnieniu od odszkodowania, zadośćuczynienie ma charakter niewymierny. W przypadku odszkodowania przysługuje ono za rzeczywiście poniesioną stratę (którą może być np. wartość ukradzionego samochodu, koszty naprawy pojazdu uszkodzonego, koszty remontu spalonego domu, koszty leczenia po wypadku itp.) oraz za utracone korzyści, które z wysokim prawdopodobieństwem wynikają z wypadku (np. utracone zarobki czy dochody z działalności gospodarczej poszkodowanego). Zadośćuczynienie dotyczy natomiast krzywdy, czyli sfery psychicznych odczuć osoby poszkodowanej, jej zdrowia oraz jakości życia. Z natury rzeczy dobra te nie mają rynkowej wartości. Właśnie z tego powodu wysokość zadośćuczynienia ustalić musi najpierw sam poszkodowany, formułując w tym zakresie roszczenie (w tej kwestii warto zdać się na pomoc specjalisty od uzyskiwania odszkodowań), a następnie ubezpieczyciel, wypłacając odpowiednią kwotę. Ostatecznie, w razie sporu między stronami (co ma miejsce wyjątkowo często), o wysokości zadośćuczynienia za krzywdę rozstrzygnąć musi sąd. Wiele procesów z ubezpieczycielami dotyczy ustalenia, jak wysokie zadośćuczynienie za krzywdę przysługuje osobie poszkodowanej.
Wysokość zadośćuczynienia nie może być ustalana dowolnie – funkcja kompensacyjna zadośćuczynienia
W orzecznictwie Sądu Najwyższego trwale ugruntował się pogląd, zgodnie z którym zadośćuczynienie ma ułatwić poszkodowanemu przezwyciężenie ujemnych przeżyć, reprezentując jednocześnie ekonomicznie odczuwalną wartość majątkową. Często stosowane przez sądy odniesienie wysokości należnego poszkodowanemu zadośćuczynienia do przeciętnej stopy życiowej ma tylko pomocnicze znaczenie i nie może pozbawić go funkcji kompensacyjnej. (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10.03.2006 r. , sygn. akt IV CSK 80/05).
Jak sformułował to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18.04.2002 r. (sygn. akt II CKN 605/00), w przypadku uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia należy uwzględnić czynniki obiektywne: czas trwania, stopień intensywności cierpień fizycznych i psychicznych, nieodwracalność skutków urazu (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, wiek poszkodowanego, a także czynniki subiektywne: poczucie nieprzydatności społecznej, bezradność życiową. Nie bez znaczenia są też takie okoliczności, jak pozbawienie możliwości osobistego wychowywania dzieci i zajmowania się gospodarstwem domowym, konieczność korzystania z pomocy innych osób przy prostych czynnościach życia codziennego.
Powyższe stanowisko zostało potwierdzone w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który wskazał, że „Zadośćuczynienie nie jest karą, lecz sposobem naprawienia krzywdy. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne, czyli negatywne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała, czy rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia, wyłączenia z normalnego życia itp. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne”. (Wyrok SN z dnia 03.02.2000 r., sygn. I CKN 969/98).
Kwota zadośćuczynienia rzeczywiście utrzymana być winna w rozsądnych granicach, to jednakże musi ona stanowić dla poszkodowanego realną, odczuwalną wartość ekonomiczną. W innym przypadku zadośćuczynienie nie będzie pełniło swej zasadniczej funkcji kompensacyjnej (tak np. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 30.05.2007 r., sygn. II C 36/05, Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 7.05.2008 r., sygn. I ACa 199/08, Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w wyroku z dnia 19.10.2006 r., sygn. I ACa 394/06). Ponadto Sąd Najwyższy wskazuje, że zasada utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia (wyrok z dnia 30.01.2004 r., sygn. I CK 131/03, wyrok z dnia 15.02.2006 r., sygn. IV CK 384/05, wyrok z dnia 10.03.2006 r., sygn. IV CSK 80/05).
Sąd Najwyższy wskazał nadto, że zadośćuczynienie nie może zostać uznane za nadmierne, nawet gdyby przy uwzględnieniu przeciętnego poziomu życia i zamożności społeczeństwa mogło być tak postrzegane, jeżeli jest ono adekwatne do stopnia odniesionych obrażeń i związanych z nimi następstw dla zdrowia i egzystencji Poszkodowanego (wyrok z dnia 10.01.1997 r., sygn. II CKN 41/96). Przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa nie można przy tym sprowadzać do oceny najbiedniejszych warstw społeczeństwa, a to ze względu na znaczne zróżnicowanie dochodów różnych grup społecznych (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15.02.2006 r., sygn. IV CK 384/05). We współczesnych realiach gospodarczych i społecznych kryterium przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa jako wyznacznik wysokości zadośćuczynienia traci zatem na znaczeniu, co znajduje swój wyraz także we wskazanym orzecznictwie. Dodać nadto należy, że zaniżanie wysokości zadośćuczynienia prowadzi do deprecjacji podstawowych dóbr, jakimi są zdrowie i życie ludzkie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16.07.1997 r., sygn. II CKN 273/97, wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 22.06.2006 r., sygn. II C 167/05). Tymczasem, jak wskazuje Sąd Najwyższy, zasada umiarkowanej wysokości zadośćuczynienia nie może oznaczać przyzwolenia na lekceważenie takich bezcennych wartości, jak zdrowie czy integralność cielesna (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13.12.2007 r., sygn. I CSK 384/07).
Dodać nadto należy, że zaniżanie wysokości zadośćuczynienia prowadzi do deprecjacji podstawowych dóbr, jakimi są zdrowie i życie ludzkie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16.07.1997 r., sygn. II CKN 273/97, wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 22.06.2006 r., sygn. II C 167/05).
Jak ustalić wysokość zadośćuczynienia za krzywdę?
Powyższe wskazania Sądu Najwyższego nadal pozostawiają wszakże znaczne pole dowolności w kwestii ustalania sumy zadośćuczynienia w konkretnym przypadku. Czy istnieją inne, bardziej wymierne sposoby ustalania zadośćuczynienia? Wydaje się, że można wskazać przynajmniej na trzy przesłanki, które stosowane pomocniczo pozwalają na nieco bardziej precyzyjne ustalenie sumy zadośćuczynienia odpowiedniego w konkretnym przypadku.
Pierwszą z nich jest odniesienie wysokości zadośćuczynienia do rozmiaru trwałego uszczerbku na zdrowiu Poszkodowanego. O tym czym jest trwały uszczerbek na zdrowiu obszernie piszemy tutaj. Chociaż trwały uszczerbek na zdrowiu bezpośrednio opisuje rozmiar skutków na zdrowiu poszkodowanego, a zadośćuczynienie dotyczy krzywdy, a zatem bólu i cierpień związanych z wypadkiem, przyjmuje się (jak się wydaje słusznie), że między zakresem skutków na zdrowiu a rozmiarami krzywdy istnieje bezpośredni związek. Rozmiar krzywdy jest w tym ujęciu pochodną rozmiaru doznanych urazów. Związek ten pozwala na pomocnicze korzystanie z wysokości orzeczonego trwałego uszczerbku na zdrowiu dla ustalenia kwoty odpowiedniego zadośćuczynienia. Zgodnie z aktualnym orzecznictwem sądów 1% trwałego uszczerbku na zdrowiu odpowiada zadośćuczynieniu w wysokości mniej więcej 2.000 zł. Należy wszakże pamiętać, że w tym przypadku nie zachodzi podobne do ubezpieczeń NNW proste przełożenie tych wielkości, a kwota zadośćuczynienia w konkretnej sprawie odbiegać może znacznie od prostego iloczynu wysokości uszczerbku i wskazanej kwoty za 1% uszczerbku.
Kolejną przesłanką ustalania wysokości odpowiedniego zadośćuczynienia może być porównanie konkretnej sprawy ze sprawami podobnymi. Sądy, ustalając wysokość zadośćuczynienia, często pomocniczo sięgają do wcześniejszych orzeczeń w podobnych sprawach. Rażąco odmienne kwoty zadośćuczynienia zasądzonego w podobnych sprawach powodować bowiem mogą poczucie niesprawiedliwości i naruszać zasady jego ustalania. Należy wszakże pamiętać, że w Polsce nie obowiązuje system precedensów (wcześniejsze orzeczenia nie wiążą sądów w sposób ścisły), a nadto, że orzecznictwo stopniowo ewoluuje w kierunku zasądzania coraz wyższych sum zadośćuczynienia.
Trzecią wreszcie przesłanką, adekwatną zwłaszcza w kontekście poważnych wypadków, to odniesienie do zadośćuczynień zasądzanych w sprawach skrajnych, tj. takich, w których poszkodowany w szczególnie tragicznych okolicznościach poniósł śmierć, lub w których doszło u poszkodowanego do szeregu bardzo ciężkich, nieodwracalnych obrażeń, wyrażonych stopniem trwałego uszczerbku na zdrowiu rzędu około 200% lub więcej. W świetle orzecznictwa polskich sądów, zasądzane wówczas zadośćuczynienia najczęściej mieszczą się w przedziale 500-800 tys. zł. Odniesienie doznanych przez poszkodowanego w konkretnym przypadku obrażeń do tych potencjalnie najpoważniejszych skutków pozwala następnie na ustalenie kwoty zadośćuczynienia przez odniesienie się do kwoty zasądzonej w tym potencjalnie skrajnym przypadku. Także tutaj pamiętać należy, że wskazany sposób obliczenia kwoty odpowiedniego zadośćuczynienia zastosować możemy jedynie pomocniczo i nie w każdym przypadku uzyskamy w ten sposób odpowiedni dla sprawy rezultat.
Liczy się nie tylko aktualna, ale także przyszła krzywda
Zgodnie z poglądem utrwalonym w orzecznictwie, przyznane zadośćuczynienie powinno uwzględniać wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne doznane już przez poszkodowanego, jak i te, które będzie odczuwać on w przyszłości. Nie wystarczy wzięcie pod uwagę tylko szkody niemajątkowej w postaci cierpień fizycznych i psychicznych, jakich poszkodowany doznał do chwili zamknięcia rozprawy. Rozpatrując sprawę należy także uwzględnić przyszłą krzywdę poszkodowanego, jeżeli jest ona pewna albo przynajmniej da się ją przewidzieć z dużym stopniem prawdopodobieństwa. (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21.11.1967 r., opubl. w OSPiKA 1968, poz. 234, także w wyroku z dnia 10 marca 2006 r., sygn. akt IV CSK 80/05, OSNC 2006/10/175).
Wiek osoby poszkodowanej
W orzecznictwie sądów utrwalił się pogląd, iż określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała powinno się opierać na obiektywnych i sprawdzalnych kryteriach, kierować się jego celami i charakterem przy uwzględnieniu jednak indywidualnej sytuacji stron. Istotnym elementem indywidualizującym jest wiek poszkodowanego. Intensywność cierpień z powodu kalectwa jest większa u człowieka młodego, skazanego na rezygnację z radości życia, jaką daje zdrowie, możność pracy i osobistego rozwoju (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12.09. 2002 r. , sygn. akt IV CKN/1266/00, tak również Sąd Najwyższy w orzeczeniach: z dnia 19.10.1961 r., opubl. w OSPiKA 1962, poz. 155 oraz z dnia 4 .06.1968 r., opubl. w OSNCP 1969, poz. 37).
Zadośćuczynienie a możliwość uprawiania sportu
Niemożność prowadzenia dotychczasowej aktywności fizycznej również należy brać pod uwagę przy określaniu kwoty zadośćuczynienia, co potwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 24.09.2009 r. (sygn. akt: II PK 65/09) w którym wskazał, że „zadośćuczynienie z art. 445 § 1 k.c. ma rekompensować krzywdę doznaną przez poszkodowanego czynem niedozwolonym. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne (ból i inne dolegliwości) lub cierpienia psychiczne (stres, frustrację, ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi albo innymi następstwami uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia w postaci np. trwałego oszpecenia, niemożności prowadzenia dotychczasowej aktywności życiowej, choćby uprawiania sportów, wyłączenia z normalnego życia).” Podobna argumentację odnieść można do innych pasji poszkodowanego, a także jego hobby, z którego po wypadku musiał zrezygnować.
Świadomość doznanej krzywdy a prawo do zadośćuczynienia
W dalszej kolejności należy wskazać na pogląd wyrażony m.in. w wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 15 listopada 2012 r., sygn. akt I Aca 519/12, zgodnie z którym zadośćuczynienie służy wynagrodzeniu szkody niemajątkowej i ma charakter zobiektywizowany w tym sensie, że ochrony udziela się nawet wtedy kiedy poszkodowany z różnych powodów (np. wiek, stan zdrowia) może nie zdawać sobie sprawy ze swej krzywdy.
Sąd Apelacyjny w Lublinie wskazał ponadto, iż analogicznie osoby doznające uszkodzenia ciała czy rozstroju zdrowia w stopniu nie pozwalającym na postrzeganie świata zewnętrznego ani doznawanie jakichkolwiek odczuć (np. będące w stanie wegetatywnym) nie mogłyby dochodzić zadośćuczynienia na podstawie art. 445 § 1 k.c., skoro nie mogą doznać krzywdy. Tak jednak nie jest. Przykładowo w wyroku z dnia 24 marca 2011 r., (…), LEX nr 848122, gdzie chodziło o zadośćuczynienie dochodzone na podstawie art. 445 § 1 k.c. na rzecz dziecka, które po wytoczeniu procesu zmarło w czternastym miesiącu życia, Sąd Najwyższy wydając orzeczenie reformatoryjne, w wyniku którego doszło do przyznania milionowego zadośćuczynienia uznał: „nie można kategorycznie twierdzić, że dziecko ze względu na wiek odczuwa tylko cierpienia fizyczne. Okoliczność, że nie ma ono jeszcze ukształtowanej psychiki, nie może oznaczać, że nie doznaje również cierpień psychicznych”.
Zadośćuczynienie a trwały uszczerbek na zdrowiu
Faktem jest, że rozmiar trwałego uszczerbku na zdrowiu nie jest jedynym czynnikiem wpływającym na wysokość odpowiedniej sumy zadośćuczynienia w rozumieniu art. 445 k.c. Z drugiej jednak strony, trwały uszczerbek na zdrowiu w orzecznictwie sądów odgrywa w tym obszarze istotną rolę, ponieważ pozwala na przynajmniej częściowe zobiektywizowanie rozmiaru doznanej krzywdy, poprzez zastosowanie uniwersalnego miernika. Zgodnie z raportem Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego oraz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego dot. ubezpieczeń komunikacyjnych w latach 2005-2009, kwota zasądzonego zadośćuczynienia odpowiadająca 1% uszczerbku na zdrowiu w przeważającej liczbie spraw waha się w przedziale 1500-2000 zł. Od tego czasu wysokość zasądzanych przez sądy kwot systematycznie rośnie, osiągając nawet kwoty przekraczające 5 tys. złotych za 1% uszczerbku.
Stopa życiowa społeczeństwa
Wskazać należy na wyrok SN z dnia 10.03.2006 r., IV CSK 80/05, zgodnie z którym: „Uwzględnienie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości zadośćuczynienia nie może podważać jego kompensacyjnej funkcji”. W podobnym tonie wypowiedział się SN w wyroku z dnia 30.01.2004 r., I CK 131/03: „Powołanie się przez sąd przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na potrzebę utrzymania wysokości zadośćuczynienia w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, nie może prowadzić do podważenia kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia”.
Biorąc pod uwagę charakter kompensacyjny zadośćuczynienia oraz rozmiar krzywd poszkodowanej, kwota przyznana z tego tytułu nie może być symboliczna wobec wywołanych cierpień. Oznacza to, że im większe cierpienia, dotkliwsze, nieodwracalne skutki uszkodzenia ciała, tym wyższa powinna być kwota zadośćuczynienia, którego celem jest kompensata doznanych przez pokrzywdzonego krzywd. W takiej sytuacji odniesienie wysokości zadośćuczynienia do poziomu życia społeczeństwa, nie stoi na przeszkodzie, określeniu go w nominalnej wysokiej kwocie (orzeczenie SN z 30 stycznia 2004 r. I CK 131/03 OSNC z 2005 r., nr 2, poz. 40 i orzeczenie SN z 24 czerwca 1965 r. I PR 203/65 OSPiKA 1966, poz. 92).
Odszkodowanie a zadośćuczynienie – czym się różnią?
Oba świadczenia mają charakter kompensacyjny, tzn. służą naprawieniu szkody. Różnica polega na tym, że odszkodowanie służy naprawieniu szkody majątkowej, zadośćuczynienie zaś kompensacji szkody niemajątkowej, tzw. krzywdy.
Szkoda majątkowa może mieć postać zarówno rzeczywistej straty (łac. damnum emergens, np. poniesione koszty leczenia, koszt remontu mieszkania po zalaniu, kwota potrzebna na naprawę uszkodzonego auta, wartość ukradzionego pojazdu) albo utraconych korzyści (łac. lucrum cessans, np. utracone lub zmniejszone w okresie zwolnienia zarobki). Naprawieniu szkody majątkowej służy odszkodowanie – kodeks cywilny przewiduje w tym zakresie zasadę pełnego odszkodowania, tzn. osoba poszkodowana winna otrzymać od sprawcy szkody (względnie jego ubezpieczyciela OC) taką kwotę, która wyrówna całkowity uszczerbek w majątku poszkodowanego wynikły z wypadku.
Szkoda niemajątkowa, nazywana także krzywdą, polega natomiast najogólniej mówiąc na negatywnych przeżyciach psychicznych wynikłych z danego zdarzenia. Przeżycia te mogą polegać na bólu, cierpieniu, osamotnieniu, poczuciu nieprzydatności społecznej, zniweczeniu marzeń czy planów). Podstawą przyznania zadośćuczynienia może być uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia wskutek wypadku (art. 445 k.c.), utrata osoby najbliższej (art. 446 par. 4 k.c.) albo naruszenie dóbr osobistych poszkodowanego, takich jak np. więź rodzinna, nietykalność cielesna czy prawa pacjenta (art. 448 k.c.).
Z powyższego wynika, że to samo zdarzenie, np. błąd w leczeniu, może być podstawą do uzyskania zarówno zadośćuczynienia (i to zarówno za krzywdę wywołaną uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia, jak i naruszeniem praw pacjenta), jak i odszkodowania (i to zarówno za szkodę rzeczywistą, jak i z tytułu utraconych korzyści.
Wysokość należnego zadośćuczynienia – podsumowanie
Reasumując, podstawowym parametrem wpływającym na wysokość zadośćuczynienia jest rozmiar krzywdy, rozumianej szeroko jako ogół negatywnych następstw zdarzenia w życiu poszkodowanego. Na tę krzywdę składają się zatem nie tylko same obrażenia, wywołanie przez nie ból czy ograniczenia funkcjonalne oraz konieczność leczenia i rehabilitacji, ale wszelkie dalsze następstwa, jak negatywny wpływ na psychikę, na możliwość wykonywania pracy (praca to nie tylko źródło zarobku, ale istotna sfera aktywności życiowej), na możliwość realizacji pasji czy pełnienia ról społecznych, takich jak choćby rola męża i ojca. Wszystkie te aspekty składają się na pojęcie krzywdy i powinny znaleźć swój wymiar w wysokości przyznanego zadośćuczynienia za krzywdę.
Nasi prawnicy, radcowie prawni z wieloletnim doświadczeniem w prowadzeniu spraw o odszkodowania pomogą ocenić Twoją sprawę, poradzą jakie roszczenia Ci przysługują i jakich dokumentów potrzebujesz. Pomożemy Ci także w ustaleniu odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia za doznaną przez Ciebie krzywdę. Weryfikacja sprawy pod kątem możliwości jej poprowadzenia przez nas jest całkowicie bezpłatna. Skontaktuj się z nami i nie bądź już sam w sporze z ubezpieczycielem.
Kontakt:
radca prawny dr Michał Strzelbicki
tel. kom. 510 943 567
e-mail: mstrzelbicki@eventum.com.pl
radca prawny Mariusz Sadowski
tel. kom. 502 603 736
e-mail: msadowski@eventum.com.pl
Telefon do sekretariatu kancelarii: 61 855 24 45
godz. otwarcia: pn-pt 9:00 – 17:00